W ostatnich latach jedynie seria 3 miała zaszczyt reprezentować firmę w elitarnym gronie kabrioletów.
Auto zadebiutowało w 1985 r. Zgodnie z oczekiwaniami bawarski produkt wyposażono w dynamiczny, 170-konny
silnik, który dodatkowo podnosił adrenalinę miłośników jazdy z odkrytym dachem.
Dzięki uniwersalnej linii nadwozia w stylistyce auta można doszukać się sportowych akcentów i cech
klasycznej limuzyny. Przekształcenie "trójki" w kabriolet nie jest operacją trudną ani czasochłonną.
Wystarczy przekręcić o 90 stopni dźwignię umieszczoną na wysokości wstecznego lusterka, podnieść pokrywę
schowka i złożyć materiałowe poszycie. Satysfakcja z podróżowania nie wymaga ograniczania prędkości.
Z uniesionymi szybami bocznymi nawet przekroczenie 90 km/h nie zaszkodzi fryzurze kierowcy i pasażera
siedzącego obok. Na tylnych siedzeniach sytuacja jest zgoła odmienna - panuje tam spory przeciąg.
Obszerne wnętrze jest ładnie i stylowo wykończone. Pomimo
upływu ponad 20 lat deska rozdzielcza nie straciła świeżości i "osobistego" uroku. Przełączniki
są łatwo dostępne, pokrętła obsługuje się intuicyjnie, a na drobne przedmioty przewidziano skrytki
i schowki. Do dyspozycji osób siedzących z przodu są wygodne fotele o dobrym trzymaniu bocznym -
kierowcy z regulacją w dwóch płaszczyznach. Również dwójce podróżnych zajmujących miejsca na tylnej
kanapie zapewniono wysoki komfort, ale nie każdy znajdzie tam wystarczającą ilość miejsca na nogi.
Początkowo oferta obejmowała 2,5-litrowy silnik z sześcioma cylindrami ustawionymi w rzędzie
(170 KM). Sukcesywnie dochodziły: 318, 320 i M3 z najmocniejszym 2,3-litrowym motorem o mocy
215 KM. Wersja 325i zapewnia lekkiemu autku dobre osiągi (100 km/h w niecałe 9 s). Motor
wigoru po przekroczeniu 5000 obr./min, co w przypadku kierowcy, który nie miał styczności z
autami tylnonapędowymi, może skończyć się utratą przyczepności. Sportowe aspiracje potwierdza
twardo zestrojone zawieszenie. "Trójka" pewnie pokonuje ciasne zakręty i świetnie prowadzi się
podczas jazdy na wprost. Przy przejeżdżaniu poprzecznych nierówności komfort pozostawia nieco
do życzenia.
BMW 325i nawet w wersji "otwartej" nie cierpi na sporą ilość awarii. Z reguły po przejechaniu 200 tys.
km wymiany wymaga wałek rozrządu. Nieco wcześniej wybijają się poduszki belki głównej zawieszenia
tylnego i pojawiają się luzy na przegubach. Powodem problemów z elektrycznie sterowanymi szybami są
przetarte przewody na złączach pomiędzy drzwiami a słupkiem. Jak przed kupnem każdego kabrioletu
należy wnikliwym oględzinom poddać poszycie dachu.
Sporo "trójek" w dobrym stanie jeździ za naszą zachodnią granicą. Cóż z tego, skoro "zapory
formalne" (Euro 2) nie pozwalają na sprowadzanie takich egzemlarzy.
Poniżej kilka zdjęć, tapet na pulpit Bmw E30 325i Cabrio.
|