M3 jest pochodną BMW 3 Coupe, ale w przypadku karoserii trudno to tak nazwać. Niemal wszystkie panele zaprojektowano specjalnie dla M.3. Z Coupe wzięto tylko klapę bagażnika i drzwi. Ale w końcu te ostatnie są najkosztowniejszym do opracowania elementem karoserii. Styliści BMW serii M zawsze wiedzieli, że przesada jest najgorszym wrogiem designera. I nie zapomnieli o tym, siadając do projektowania nowego M3. Zderzaki, przetłoczenie maski, lusterka na dwóch wspornikach, wlot powietrza za błotnikiem, czarny dach - od razu widać, że to coś więcej niż standardowe BMW 3 Coupe, ale jakkolwiek by patrzeć, nie dostrzeże się ostentacji.

       M3 to samochód nieprzeciętny. Idealnie rozłożona na obie osie masa sprawia, że auto jest przewidywalne, chyba że ktoś za szybko wejdzie w któryś z ciaśniejszych zakrętów lub przesadzi z gazem. Ale i wówczas nie ma strachu -tor jest w pełni profesjonalny, w najgorszym razie można wypaść w trawę lub żwir.
Uruchamiana przyciskiem na tablicy przyrządów czterolitrowa jednostka V8 ma 420 KM i bardzo lubi wysokie obroty. Można ją "wkręcić" nawet do 8400 obr./min, a jest wtedy czego posłuchać. By rozochocony kierowca nie przesadził z obrotami, gdy silnik jest zimny, zastosowano pomysłowy pierścień wokół tarczy obrotomierza: w miarę, jak temperatura wzrasta, "czerwone" pole przesuwa się w górę.

       Za dopłatą w M3 będą oferowane m.in. zawieszenie o regulowanej twardości i system MDrive. Dzięki niemu jednym przyciskiem na kierownicy ustawiamy parametry systemu ESP, twardość zawieszenia, parametry wspomagania układu kierowniczego i mapy wtrysku paliwa. Poza tym M3 jest wyposażone kompletnie - są m.in. automatyczna klimatyzacja, ksenonowe reflektory i 18-calowe koła.
Na razie M3 będzie oferowane wyłącznie z manualną, sześciostopniową skrzynią biegów, skrzynia SMG pojawi się później.

Na podstawie: Witold Blady Motor 31//2007